Wywiad z Anna Warych na temat uzależnienia od alkoholu

„Jesteśmy przecież tylko ludźmi, ale to od nas zależy, co zrobimy potem. Czy przyznamy się do niego? Czy będziemy chcieli znaleźć sposób, by go naprawić? Uzależnienie to podstępna choroba, nieraz chęć leczenia przysłania zasłoną wstydu, bądź pozornej dumy i legendarnego „poradzę sobie sam”. Ja powiem tak: „Nie wstydź się, nie jesteś zły, jesteś chory, nie musisz już radzić sobie z tą chorobą sam”. Ola Caban w rozmowie na temat uzależnień z Anną Warych – specjalistą psychoterapii uzależnień, pracującą w Pracowni Psychologicznej Sigma z osobami uzależnionymi od substancji.

Ola: Aniu, ukończyłaś pedagogikę na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a następnie Studium Terapii Uzależnień w Instytucie Edukacji i Terapii. W ostatnim czasie zdobyłaś także certyfikację i zostałaś specjalistą psychoterapii uzależnień. Co sprawiło, że zdecydowałaś się wkroczyć na ścieżkę pomocy psychoterapeutycznej osobom uzależnionym?

Anna: Po ukończeniu studiów rozpoczęłam pracę w Domu Opiekuńczo-Wychowawczym dla dziewcząt w Poznaniu. Do placówki tej trafiały dziewczęta na mocy postanowienia sądu. Były to osoby zagrożone demoralizacją, bądź już w różnym stopniu zdemoralizowane, pochodzące z rodzin dysfunkcyjnych i nie mam tu na myśli jedynie kwestii materialnych. Dziewczęta te w różnym stopniu miały do czynienia z różnymi substancjami psychoaktywnymi. Część rodziców dziewcząt trafiających do tej placówki była też osobami uzależnionymi.

W trakcie rozmów jedna z wychowanek opowiadała  o swojej „przygodzie z braniem dopalaczy”.  Mówiła  m.in. o tym jak szybko, bo w zaledwie kilka miesięcy, wydawała na te środki wszystkie posiadane pieniądze, a także zaczęła dopuszczać się drobnych kradzieży. Z uwagi na fakt umieszczenia w placówce, która była instytucją zamkniętą, przestała zażywać te substancje. Miała kontakt z psychologiem i chętnie z niego korzystała. Wtedy pomyślałam nad tym, że chciałabym bardziej rozumieć osoby uzależnione i zdobyć większe kompetencje w zakresie pomocy dla nich. Jak pomyślałam, tak zrobiłam, rozpoczynając tym samym szkolenie.

O: Wielu z nas wciąż ma przekonanie, że alkoholik to osoba pochodząca z marginesu społecznego, zaniedbana, brudna, wystająca z butelką w ręku pod sklepem albo śpiąca na ławce w parku. Czy rzeczywiście tak jest? Czy możemy wnioskować, że wykształcenie, wysoki status społeczny, zamożność, czy dobra praca chronią przed uzależnieniem od alkoholu?

A: Niestety, nadal w świadomości społecznej funkcjonuje opisane w zadanym pytaniu zagadnienie „mitycznego alkoholika”. Oczywiście są tacy alkoholicy – brudni, zaniedbani, bezdomni, wystający pod sklepem. Ale to nie oznacza, że osoba o wysokim statusie materialnym, wykształcona, czy to mężczyzna, czy to kobieta nie mogą  być osobami uzależnionymi. Alkoholizm to choroba i jako taka niestety nie wybiera osób szczególnie według jakiegoś klucza, nie patrzy na metrykę, status, płeć, czy wykształcenie. To choroba demokratyczna. Niestety, jeśli masz objawy choroby, to jesteś na nią chory. Jeśli masz objawy choroby, to albo możesz je zbagatelizować albo rozpocząć leczenie. Myślę, że tak jest także z innymi chorobami…ale alkoholizm wymaga dużej pracy przede wszystkim od uzależnionego….

O: Jakie znaczenie w procesie leczenia uzależnienia ma praca klienta nad powrotem do kontroli nad własnym życiem?

A: Może odpowiem następująco: w trakcie nadużywania alkoholu, bądź innej substancji psychoaktywnej, dochodzi do upośledzenia zdolności picia alkoholu, bądź zażywania danej substancji psychoaktywnej. Jest to jeden z bardzo znaczących objawów uzależnienia. Wraz z coraz większą utratą kontroli picia, bądź zażywania, dana osoba doświadcza coraz większej utraty kontroli nad własnym życiem, a w nim nad wykonywaniem obowiązków, wykonywaną pracą, realizacją zamierzonych celów, planów, niekiedy nawet wiąże się to z przykrymi konsekwencjami prawnymi, zawodowymi i społecznymi. Taka osoba zaczyna doświadczać silnego poczucia bezradności, pustki, niejednokrotnie pojawia się apatia, zobojętnienie. W procesie leczenia duże znaczenie ma wypracowanie umiejętności pozwalających na powrót do kontroli własnego życia. Kwestia picia kontrolowanego, to już zupełnie inna kwestia.

O: Jakimi słowami chciałabyś zachęcić osobę uzależnioną do podjęcia procesu psychoterapeutycznego?

A: Myślę, że każdy z nas ma prawo do popełniania błędów. Jesteśmy przecież tylko ludźmi, ale to od nas zależy, co zrobimy potem. Czy przyznamy się do niego? Czy będziemy chcieli znaleźć sposób, by go naprawić? Uzależnienie to podstępna choroba, nieraz chęć leczenia przysłania zasłoną wstydu, bądź pozornej dumy i legendarnego „poradzę sobie sam”. Ja powiem tak: „Nie wstydź się, nie jesteś zły, jesteś chory, nie musisz już radzić sobie z tą chorobą sam”.

OC

mgr Anna Warych – terapeuta, specjalista terapii uzależnień. Absolwentka Studium Terapii Uzależnień w Instytucie Edukacji i Terapii w Poznaniu realizowane z ramienia Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. Posiada kilkuletnie doświadczenie w terapii długoterminowej w pracy z osobami uzależnionymi. Obecnie pracuje w Centrum Psychiatrycznym na Oddziale Leczenia Uzależnień. Pracuje z osobami dorosłymi i młodzieżą.

Dsc_0528