OC: No właśnie, częściej jest tak, że to młody człowiek samodzielnie zwraca się po pomoc do specjalisty? Czy jednak wynika ona z inicjatywy rodzica bądź opiekuna?
JKC: To wygląda bardzo różnie. Świadomość młodych ludzi dotycząca tego, kim jest psycholog i w jaki sposób może pomóc, jest coraz większa. Młodzi ludzie często też nie mają tylu obaw związanych z wizytą u psychologa, co dorośli. A bynajmniej te obawy mają trochę inny charakter, więc wielu z nich po prostu zgłasza rodzicom(opiekunom) chęć porozmawiania z psychologiem. W takiej sytuacji możemy przejść szybciej do właściwej pracy nad zgłaszanymi problemami. Często też problem definiowany jest głownie przez nastolatka. Praca z osobami, które nie podjęły same inicjatywy, ale zostały zgłoszone, wcale nie musi być mniej efektywna. Stosuję wtedy jedynie inne metody. Na początku ustalamy problem ,z którym zgłasza się młody człowiek i rodzic. Często jest tak, że to, co widzi rodzic, mija się z tym, co widzi nastolatek jako problem. Należy znaleźć punkt odniesienia. To nie jest łatwe, ale w mojej pracy bardzo ważne.
OC: Są inne cele takiej pracy?
JKC: Nie zawsze, zdarza się jednak, że tak. Wtedy jest dla mnie ważne, żeby każda ze stron dobrze zrozumiała cele terapii. Często mówię na pierwszym spotkaniu, z czym możemy pracować, a z czym nie. Rodzic powinien wiedzieć, jak będzie wyglądała praca w gabinecie i nad czym możemy popracować, co może się poprawić, a czego nie zmienimy w gabinecie. Bardzo dużą rolę ogrywa tutaj psychoedukacja rodziców, bez ich współpracy często poprawienie samopoczucia nastolatka jest bardzo trudne, czasem nawet niemożliwe. Proponuję często dodatkowe wykłady/warsztaty dla rodziców. Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej, poszerzać swoją wiedzę i umiejętności. I tutaj ważne jest dla mnie podkreślenie, że w żadnym, nawet najmniejszym stopniu psycholog nie ingeruje w wychowanie dziecka. Nie przekłada swoich doświadczeń, przekonań na rodziców. Byłoby to wysoce nieetyczne. To rodzic wychowuje. Jednak czasem nieświadomie, pomimo dobrych chęci, sprawia, że na nastolatka wpływa to destrukcyjnie, utrudnia mu zmianę. Psycholog wskazuje możliwości radzenia sobie z pewnymi trudnościami, pokazuje mechanizmy, które działają, edukuje na temat sytuacji, które mogą się pojawić. Rodzic wybiera te metody, które wydają mu się realne do wdrożenia w jego przypadku. To bardzo ważne. Czasem zdarza się tak, że rodzic sam podejmuje pracę terapeutyczną, ale jest to jego decyzja. Są też oczywiście rodzice, którzy świetnie wspierają dzieci i takie warsztaty, czy psychoedukacja są dla nich okazją do jeszcze większego rozwoju i udzielania świadomego wsparcia.